Na kogo (w końcu) padnie wybór PZPN?

Odkąd 29 grudnia 2021 r. Paulo Sousa w kontrowersyjnych okolicznościach rozwiązał swój kontrakt z PZPN, do posady selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski przymierzane jest nazwisko za nazwiskiem. Nawet bukmacherzy ledwo nadążają za rozwojem akcji. Zakończenie ciągnącej się jak (nomen omen) brazylijska telenowela historii poznamy już w poniedziałek, 31 stycznia. Przyjrzyjmy się, kto ma największe szanse na poprowadzenie naszej kadry w barażach do Mistrzostw Świata 2022.

Czesław Michiewicz – czarny koń?

Sobota przyniosła news ogromnego kalibru – na czoło wyścigu wysunął się na ostatniej prostej Czesław Michniewicz. Cezary Kulesza upatruje w nim szansy na „swój autorski projekt” i jeśli nic się nie zmieni, to właśnie nazwisko Michniewicza usłyszymy w poniedziałek na Stadionie Narodowym. Przypomnijmy, że ostatnim pracodawcą Michniewicza była Legia Warszawa, z którą zdobył mistrzostwo Polski i awansował do Ligi Europy, gdzie Wojskowi dawali nadzieje na awans z grupy. Jego ostatnie tygodnie z Legią to jednak pasmo porażek, strefa spadkowa i odpadnięcie z LE. Za Michniewiczem przemawiają spore sukcesy z reprezentacją Polski U-21 i ogromne doświadczenie w rozgrywkach ligowych.

Adam Nawałka – wielki powrót?

Już był na boisku, już witał się z kadrą… a jednak Adam Nawałka może nie wrócić na fotel trenera biało-czerwonych. Nawałka był w grze niemal od początku poszukiwań następcy Paulo Sousy. To właśnie w nim upatrywano zbawcy; kogoś, czyja reputacja i osiągnięcia będą wiatrem w żagle w meczach barażowych. W końcu to pod wodzą Nawałki piłkarska reprezentacja Polski osiągnęła historyczny awans do ćwierćfinału EURO 2016, a dwa lata później w świetnym stylu awansowała do Mistrzostw Świata 2018 (wyniki w turnieju to już inna historia). Dopięty niemal na ostatni guzik powrót chyba nie stanie się faktem. Jak donoszą media, kością niezgody między Adamem Nawałką a Cezarym Kuleszą była długość kontraktu niedoszłego selekcjonera, który chciał gwarancji co najmniej rocznej umowy.

Andrij Szewczenko – koniec marzeń?

Gdy 15 stycznia tego roku włoska Genoa, po jedynie dwóch miesiącach, odsunęła od klubu swojego aktualnego trenera, w polskich mediach i siedzibie PZPN zawrzało. Zawrzało, bo trenerem tym był legendarny napastnik Andrij Szewczenko, który wkrótce po zakończeniu kariery piłkarskiej objął posadę trenera reprezentacji Ukrainy. Jego zwieńczeniem aż pięciu lat w tej roli był ćwierćfinał EURO 2020. Brzmi znajomo? Tu analogie się nie kończą. Przeszkodą, która okazała się ostatecznie nie do przeskoczenia, były zawirowania kontraktowe na linii Szewczenko-Genoa. Ukrainiec został zwolniony z pełnienia obowiązków trenera, ale wciąż był związany umową, której włoski klub zdecydował się nie zrywać. Wiązałoby to się bowiem z wielomilionowymi kosztami.

Kto poprowadzi Polskę w barażach MŚ 2022?

Wiele wskazuje na to, że wybór padnie na kogoś z dwójki Michniewicz-Nawałka. Ani Szewczenko, ani pojawiający się w plotkach Jan Urban i Marcel Koller, nie mają już raczej szans na zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski… ale kto wie? Jak pokazał ten weekend, nie potrzeba wiele, by wszystko mogło się pozmieniać.

Betinia Tip

Polska zagra z Rosją w barażach dopiero 24 marca, ale eliminacje wciąż trwają w Ameryce Południowej! Najbliższe mecze już 1 i 2 lutego, więc nie przegap darmowego zakładu 45 zł na Mistrzostwa Świata w Zakładach Betinia.